środa, 4 kwietnia 2012

Emily Giffin - Coś niebieskiego


Autor: Emily Giffin
Tytuł: Coś niebieskiego
Wydawnictwo: Otwarte 2009 

Gdyby dwie najbliższe Ci osoby dopuściły się wobec Ciebie zdrady... Gdyby Twój narzeczony na tydzień przed ślubem rzuciłby Cię dla Twojej najlepszej przyjaciółki... Co byś zrobiła?

Właśnie w takiej sytuacji znajduje się teraz Darcy Rhone, trzydziestolatka pracująca w branży PR. Rozpieszczona, samolubna, zapatrzona w siebie egoistka, która zawsze miała wszystko: urodę, bogatych i przystojnych chłopaków, dobrą pracę... Całkowitym jej przeciwieństwem była jej przyjaciółka Rachel: uczciwa, miła, mądra, potrafiła wysłuchać, doradzić, pomóc... Kto by się spodziewał, że to właśnie ona "wywinie" taki numer. Gdy Darcy odkrywa, że Rachel ma romans z jej narzeczonym, jest w szoku i cały świat staje jej na głowie. I choć sama spodziewa się z dziecka z innym mężczyzną, wini wszystkich... z wyjątkiem siebie samej. Po jakimś czasie decyduje się na wyjazd za granicę. I to staje się punktem zwrotnym w jej życiu.

Przeprowadzka do Londynu nie jest szczytem jej marzeń, ale Darcy stara się odnaleźć choć jeden plus w tej sytuacji: może pozna bogatego, wykształconego mężczyznę z dobrymi manierami, który zakocha się w niej od pierwszego wejrzenia i postanowi zaadoptować jej dziecko. Wciąż zaślepiona kobieta nie dostrzega, że szczęście, czułość i prawdziwa miłość znajdują się tuż na wyciągnięcie ręki...

Ta opowieść została genialnie napisana. Początkowo poznajemy Darcy, która irytuje swoim zachowaniem i sposobem bycia. Na kolejnych kartach książki jesteśmy świadkami jej przemiany: z kobiety, dla której liczyła się tylko dobra zabawa i wygląd, w dojrzałą do macierzyństwa, mądrą, zdolną do empatii. I tak naprawdę o tym właśnie jest powieść Coś niebieskiego: o tym, że każdy z nas może przeżyć wewnętrzną przemianę, jeśli tylko zechce, jeśli stwierdzi, że jest w stanie choć spróbować. Wiadomo, że taka przemiana nie zajdzie z dnia na dzień, lecz jeśli mamy siłę, naprawdę warto od czegoś zacząć. Pomogą nam w tym dwie wartości:

Miłość i przyjaźń. To one czynią z nas ludzi, którymi jesteśmy. A jeśli pozwolimy, potrafią nas również zmienić. (str.378) 

25 komentarzy:

  1. Jakoś nie ciągnie mnie do tej książki, choć recenzja brzmi ciekawie:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Planuję - jak to ja - mam wiele planów :) książka w wersji pocket już w biblioteczce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki uroczy kocurek ;)

    Czytałam kiedyś jedną powieść E.Giffin, bodajże "Coś pożyczonego" i zdecydowanie nie była to książka dla mnie, główna bohaterka była tak irytująca, że z trudem dobrnęłam do końca. Tak więc raczej nie planuję sięgać po kolejne pozycje E.Giffin.

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Coś pożyczonego" to, jak słyszałam, mniej więcej ta sama historia, ale opowiedziana z punktu widzenia Rachel, czyli przyjaciółki Darcy. Mówisz, że była irytująca? W takim razie może się zastanowię, zanim sięgnę, choć chciałabym przeczytać pozostałe książki pani Giffin.

      Usuń
  4. Takie typowe obyczajówki to raczej nie moja bajka, ale jeszcze się zastanowię, czy sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam już kilka recenzji i raczej jestem skłonna ją przeczytać :))

    OdpowiedzUsuń
  6. książkę mam w swej biblioteczce, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać. Muszę to szybko nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Giffin czytałam "Sto dni po ślubie" i całkiem mi się podobała ;) Po tę też pewnie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej autorki ale lubię od czasu do czasu poczytać książkę typową dla kobiet. Ta wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam najpierw "Cos pożyczonego" a pózniej właśnie " Coś niebieskiego " jako kontynuację . Ale myśle że można też i odwrotnie . A Ty czytałaś już tą pierwsza powieść ? jeżeli nie to polecam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach przeczytać choć jedną książkę tej autorki, więc możliwe, że na dobry początek zapoznam się właśnie z tą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi ciekawie, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja się zraziłam co do Giffin, po przeczytaniu Sto dni po ślubie. Takie typowe babskie czytadło. Nie jestem też przekonana co i do tej ksiązki. Może kiedyś.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam w planach książki tej autorki już od jakiegoś czasu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam jedną książkę z tej serii i muszę przyznać, że mi się podobała. Takie lekkie poczytadło. Myślę że po inne dzieła Emily Griffin też w przyszłości sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam dotąd żadnej powieści Giffin, ale chętnie to zmienię, bo już od dłuższego czasu mam ochotę na którąś z jej książek. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele słyszałam na temat tej książki, kiedyś nawet zaczęłam czytać u koleżanki. ;) Zapraszam do siebie, reaktywacja.

      http://pochylonanaddzielami.blogspot.com/

      Usuń
  16. Dobrze się zapowiada.Pozdrawiam i zapraszam do mnie.;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Interesująca ksiązka, może się skuszę :)
    Zapraszam do mnie na konkurs ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam wszystkie " części " tej autorki, zależy kto co lubi, ja uwielbiam jej książki, za prosty, ludzki język, a nie wyszukane słownictwo, humor, historie, które wciągają, ciężko się od nich oderwać, polecam wszystkim paniom , którzy mają jakieś wątpliwości :)

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)

Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)