piątek, 14 czerwca 2013

Stephen Rebello "Alfred Hitchcock. Nieznana historia Psychozy"

Na początek przyznam, że książki tej nie przeczytałam w całości. Złożyło się na ten fakt kilka czynników, między innymi dość trudna tematyka publikacji oraz fakt, iż jest ona (publikacja, nie tematyka) w pewnym sensie reportażem - czytałam zatem tylko jej fragmenty. Mimo iż nie oglądałam "Psychozy", ani też nie czytałam jej pierwowzoru, to kojarzę, o czym jest rzeczony film, a chyba najbardziej znaną scenę z tego obrazu - scenę pod prysznicem - bodajże widziałam w którymś z programów na stacji TVN Style.

"Nieznana historia Psychozy", jak sam tytuł wskazuje, jest zapiskiem tego, co działo się przed, podczas i po nakręceniu tego słynnego filmu. Powstał on na podstawie powieści, która z kolei zainspirowana została prawdziwymi zdarzeniami. Autor nakreślił je w rozdziale pierwszym, już na początek serwując czytelnikom wstrząsającą historię. Musiałam nawet ominąć jej fragment, bo jestem z natury osobą wrażliwą. A jednak, zdarzyło się to naprawdę, i stało się podstawą do powstania książki, a następnie filmu.

A nie było łatwo. Wytwórnia Paramount, dla której Hitchcock kręcił filmy, nie chciała realizować Psychozy. Jak powiedział Robert Bloch, autor książki:

"Kiedy Hitchcock zaczął naciskać, powiedzieli: >>Cóż, nie dostaniesz budżetu takiego jak zawsze. (...)<< Hitchcock odparł: >>W porządku, zrobię film z tego, co będę miał.<<"*

Już z samych tych słów można wywnioskować, że reżyser był bardzo ambitny i miał własny zamysł niemal co do wszystkiego. Co ciekawe, autor recenzowanej przeze mnie książki, miał okazję spotkać, a nawet porozmawiać z Alfredem Hitchcockiem, przeprowadzając z nim wywiad. Ale to taka ciekawostka, którą wyczytałam w "Nieznanej historii Psychozy".

W publikacji roi się od szczegółów. Widać, że praca, jaką autor włożył w zebranie ich wszystkich, a następnie przedstawienie w postaci książki, była duża. Dowiedziałam się na przykład, że dom bohatera Psychozy był najdroższym elementem planu filmowego, a jego koszty konstrukcyjne ledwie nie przekroczyły 15 tys. dolarów. Takie bawienie się w szczegóły, detale i ogrom informacji służy zapewne chęci autora książki do przedstawienia w niej tego wszystkiego, co chciał, aby czytelnik się dowiedział. Można dowiedzieć się z niej nie tylko o samym powstawaniu wyżej wspomnianej ekranizacji, ale również np. o zwyczajach reżysera. Autor przytacza też cytaty i wypowiedzi między innymi osób współpracujących z Hitchcockiem. Publikację uzupełnia wykaz filmów nakręconych przez reżysera - zarówno tych niemych, dźwiękowych i telewizyjnych.

Parę słów o wydaniu - jak zwykle bardzo ładna oprawa graficzna, twarda oprawa, część napisów na okładce jest wytłaczana (i z przedniej, i z tylnej strony). Zabrakło mi tu jednak zdjęć - chociażby z planu filmowego ekranizacji niniejszej książki, pod tytułem "Hitchcock" (sam plakat filmowy na okładce nie wystarczy ;-)). A ocena? Jako że, jak już wspominałam, nie przeczytałam tej publikacji w całości, a jedynie jej fragmenty, to liczbowej noty nie wystawiam.

Stephen Rebello, Alfred Hitchcock. Nieznana historia Psychozy
Wydawnictwo Sine Qua Non, 2013

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non!

___
* Cytat pochodzi z książki "Alfred Hitchcock. Nieznana historia Psychozy" [Alfred Hitchcock and the Making of Psycho], aut. Stephen Rebello, wyd. Sine Qua Non 2013, tłum. Jarosław Rybski, str. 59-60.

4 komentarze:

  1. Lubię Hitchcocka, można powiedzieć że jest on twórcą współczesnej kultury. Niestety nie czytałam tej pozycji może kiedyś się na nią natknę. Tymczasem zapraszam http://qltura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem, osobiście, zafascynowana twórczością reżysera, jego filmy mają specyficzny klimat, który do mnie dociera. I z pewnością książkę przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, dosyć specyficzny jest to twór. Niekiedy ciężko doczytać takie książki w całości. Ja akurat dałam się jej jakoś porwać, choć również nie miałam nigdy do czynienia ani z filmem, ani z książką.

    I zgadzam się - zdjęcia jak najbardziej by się tu przydały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie gustuję w takich filmach, więc po książkę też nie sięgnę. Rzeczywiście, szkoda, że wydawca nie dodał do egzemplarza zdjęć z filmu, ale wtedy też i cena książki by się zwiększyła.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)

Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)