
Święci od wieków stawiani byli za wzór do naśladowania. Tymczasem okazuje się, że nie wszyscy święci czy błogosławieni od urodzenia szli dobrą drogą. Niektórzy weszli na nią dopiero po jakimś czasie, choć do tej pory błądzili...
Autor przedstawia historie dwudziestu ośmiu bohaterów, którzy mimo początkowo mniej lub bardziej grzesznego życia, nawrócili się i zostali świętymi bądź błogosławionymi. Znalazły się tu opowieści o zarówno tych szerzej znanych świętych, jak św. Augustyn czy św. Franciszek, jak i tych, o których ja na przykład dowiedziałam się właśnie dopiero z tej książki - wcześniej bowiem o nich nie słyszałam. Mowa tu między innymi o św. Oldze czy św. Kolumbanie.
Te opowieści w zasadzie dodają otuchy. W tym miejscu może posłużę się cytatem:
"Przesłanie ich żywotów jest zatem krzepiące: jeśli ci ludzie mogli dostąpić zbawienia, to i Ty masz tę szansę!" *
Historie tych świętych i błogosławionych stanowią pewne świadectwo. Świadectwo tego, że mimo iż zdarza się zabłądzić, zejść z drogi prowadzącej do Zbawienia, zawsze można się nawrócić i na tę drogę wstąpić.
Przedstawione w tej książce historie snute są lekkim, momentami zabawnym językiem autora. Starał się on napisać pozycję, która mimo swojej w zasadzie poważnej tematyki, zaciekawi czytelników, poruszy ich do refleksji, rozważań, rozmów. Rozdziały nie są zbyt długie (od kilku do kilkunastu stron), co wpływa na szybkość czytania. (Inna sprawa, że ja czytałam tę książkę dość długo, bo z powodu szkoły i innych spraw nie znajdywałam na to ani czasu ani chęci). To, co mi się nie podobało, to czasami zbyt okrutne opisy śmierci bądź tortur, jakie się w tej książce pojawiały. Nie dotyczyły tylko tych świętych i błogosławionych, których historie przestawione zostały w niniejszej publikacji, ale również na przykład ludzi uważanych za zdrajców w XVI-wiecznej Anglii, między innymi osoby, które udzieliły pomocy katolickiemu księdzu wyświęconemu za granicą, który powrócił do kraju (choć i kara taka dotknęła pewnego świętego - Johna Houghtona, jednak nie poświęcono mu całego rozdziału, wobec czego można wnioskować, że nie należał do grona świętych z, jak to ujęto z tyłu okładki, "nienajlepszą przeszłością"). Opowieści o błogosławionych i świętych uzupełnia wiele ciekawostek (na przykład, co oznacza słówko "wiking" czy jak wyglądało życie ludzi w poprzednich wiekach).
Ech, chyba dawno pisałam jakąkolwiek recenzję na blogu, bo idzie mi to dość opornie. A o książce tej w zasadzie można jeszcze dużo powiedzieć. Bo dzięki niej można na chwilę się zatrzymać, zastanowić, pomyśleć. Zmienić coś.
Myślę, że moich słów na ten temat jak na razie wystarczy. Tych, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o tej książce, zachęcam do zapoznania się z nią.
Thomas J. Craughwell, Święci nie-święci. O nicponiach, rzezimieszkach, oszustach i wyznawcach szatana, którzy jednak zostali świętymi
Wydawnictwo Esprit, 2007 (za egzemplarz recenzencki dziękuję!)
___
* Cytat pochodzi z książki "Święci nie-święci" [Saints Behaving Badly. The Cutthroats, Crooks, Trollops, Con Men, and Devil-Worshippers Who Became Saints], aut. Thomas Craughwell, wyd. Esprit 2007, tłum. Ryszard Zajączkowski, strona 8.