Co za historia! Tego chyba jeszcze nie było... Doris Lessing - noblistka - zaserwowała nam intrygę, która brzmi jak... z bajki. Ale nie takiej zwykłej, normalnej, gdzie wszystko kończy się dobrze, a bohaterowie żyją długo i szczęśliwie. To bajka tylko z teorii, ponieważ takich rzeczy, jakie wydarzyły się na kartach tej książki, próżno szukać na porządku dziennym wśród społeczeństwa. Bo czy dwie matki, przyjaciółki, mogą związać się nawzajem ze swoimi synami? Brzmi nieprawdopodobnie, niemal... bajecznie. No właśnie. Tylko potem wcale tak bajecznie już nie jest. Czy taki związek ma przyszłość? Czy jest sens budować szczęście na tak kruchych fundamentach? Na te pytania odpowiedzieć będą musieli nie tylko bohaterowie tego opowiadania, ale również Czytelnik...
Na początku nie mogłam połapać się, o co chodzi w tej książce. Czytałam opis na tylnej okładce, jednak opowiadanie zaczęło się w zupełnie innym miejscu, i dopiero po jakimś czasie można było zorientować się, że wstęp jest po części zakończeniem książki... Ale nie historii. Bo Czytelnik może również sam dopowiedzieć sobie zakończenie. Niektórych może nasycić to, co wyczytali w książce, inni będą dopatrywać się drugiego dna, a jeszcze inni mogą próbować domyślić się, co się ostatecznie wydarzyło. Bo przecież jest tyle możliwości* - Tom i Ian mogli rozstać się z żonami, zostając sami, znajdując nowe dziewczyny lub ponownie wiążąc się nawzajem ze swoimi matkami albo poprosić żony o wybaczenie. To mogło przecież skończyć się różnie i wraz z zamknięciem książki wcale nie trzeba zamykać tej historii...
Całkiem ładna to i zgrabna opowieść, jednak nie za bardzo wiem, jak ją ocenić. Czy czegoś mi tu brakowało? Sama nie wiem. Tu trochę naiwności miesza się z banałem, ale również z emocjami: poprzez miłość, nienawiść, tęsknotę... Mimo wszystko warto tę książkę przeczytać. Doris Lessing stworzyła historię, która ma ręce i nogi; wykreowała także dobre portrety psychologiczne postaci, które mają swoje uczucia, nie są tylko drewnianymi marionetkami na sznurkach, za które pociąga autorka. Ale wiadomo, że w tak krótkiej perspektywie, jakim jest zaledwie nieco ponad sto stron, trudno rozłożyć kilkuletnią historię, razem z jej przeszłością i... przyszłością może też? Choć przyszłość w przypadku tej opowieści rysuje się jako wielka niewiadoma. To Czytelnik decyduje, jak chce ją określić...
Doris Lessing, Idealne matki
Wydawnictwo Wielka Litera, 2013
_____
* Uwaga, częściowy spojler! :-)
Książka jest bardzo krótka, więc pewnie to mnie zachęca do jej przeczytania. Ale czy teraz po nią sięgnę - raczej nie. Mam wiele innych powieści, po które muszę sięgnąć. Ogólnie historia wydaje się pogmatwana, ale mam nadzieję, że będzie miło mi się ją czytało. ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale nie zainteresowała mnie ta lektura. Póki co na brak lektur nie narzekam :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książce, jak ja spotkam z ciekawości zajrzę do niej.
OdpowiedzUsuńFabuła jest naprawdę intrygująca. O czymś takim jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńoby jak najmniej na świecie takich matek. książkę jako pomysł wspominam bardzo miło, za to jej bohaterki były straszne. Doriss Lessing od lat szarga mi nerwy i za to wszystko ją uwielbiam.
OdpowiedzUsuńMam za sobą dopiero jedną książkę Doris Lessing, ale chcę więcej, pomimo tego, że autorka porusza niełatwe tematy, przedstawiając je nieraz w dość oryginalny sposób. "Dwie matki" intrygują mnie, odkąd tylko ujrzałam je w zapowiedziach.
OdpowiedzUsuńI know the book :) nice story!
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś słyszałam o tej książce i zainteresowała mnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten moment !
OdpowiedzUsuńczytam książkę nie do końca wiem o co chodzi, wszystko się komplikuje jeszcze bardziej, mam wątpliwości czy dobrze zrozumiałam xd i nagle.. wszystko się poskładało w jedną całość <3
To czasem bardzo irytujące gdy po przeczytaniu książki człowiek ma wielki znak zapytania przed oczami ;-) Książka wydaje mi się być na tyle intrygująca że chyba bym zaryzykowała jej przeczytanie..
OdpowiedzUsuńI potem niełatwo opisać swoje wrażenia - bo nie wie się nawet, jak taką książkę można ocenić. W tym przypadku było podobnie - o czym zresztą wspomniałam w recenzji.
Usuńjeszcze nie używałam, bo kalendarzyk zaczyna się od przyszłego poniedziałku i wtedy też wyląduje w torebce ;) ale już podpisany..
OdpowiedzUsuńto skoro nie ma jako takiego zakończeni to będzie druga część?
zapowiada się ciekawie. może przeczytam
a na film chciałam iść ;)
ja lubię czytać na świeżym powietrzu choć kiedyś nie miałąm tej możliwości ;)
Drugiej części nie ma i raczej nie będzie; zakończenie w zasadzie jest otwarte. A może to tylko takie moje wrażenie, nie wiem, trzeba byłoby porównać z opiniami innych czytelników tej książki. :)
UsuńMyślę, że mogłaby mi przypaść do gustu, rozejrzę się za nią. : )
OdpowiedzUsuńPS Obserwuję i zapraszam do mnie w wolnej chwili.
Hmmm, nie wiem do końca czy to książka dla mnie, ale jeżeli gdzieś natrafię to pewnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Na pewno bardzo ciekawa fabuła, a raczej pomysł na nią :)
OdpowiedzUsuńHa, teraz mi trudno powiedzieć, czy chcę po nią sięgnąć ;d ale raczej jestem na tak ;)
OdpowiedzUsuńTo ja może najpierw obejrzę film :)
OdpowiedzUsuńOdkąd przeczytałam "Piąte dziecko" Doris Lessing, podchodzę z większą rezerwą do książek tej pisarki. "Piąte dziecko" wywołało we mnie skraje uczucia - od zachwytu nad tak dobrą literaturą, po obrzydzenie nad sytuacją bohaterów... Od tamtej pory nie mogę przekonać się na tyle, żeby sięgnąć po kolejną powieść autorstwa Lessing.
OdpowiedzUsuńAż sprawdzę, o czym jest fabuła wspomnianej przez Ciebie książki. :-) Cóż to za sytuacja, o której napisałaś?
UsuńMoże być interesująco ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaintrygowała mnie fabuła, chętnie obejrzałabym ekranizację, bo na książkę w tej chwili raczej nie znajdę czasu :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ta książka rozemocjonowała :D Pamiętam, że po jej lekturze kilka dni chodziłam wzburzona;P
OdpowiedzUsuń