Z pewnością wielu z Was kojarzy "Gambit królowej" - serialową adaptację powieści pod tym samym tytułem o Elisabeth Harmon, genialnej szachistce. Produkcja Netflixa odniosła spory sukces, a mnie spodobała się na tyle, że zaczęłam żałować, że nie znam zasad tej strategicznej rozgrywki. Możecie zastanawiać się, dlaczego w ogóle wspominam o "Gambicie królowej", skoro recenzuję inną książkę - ale "Schronisko" to thriller polecany właśnie fanom wspomnianego tytułu. Tu też mamy szachy i młodą zawodniczkę. Nie tylko Elisabeth Harmon mogła pochwalić się już we wczesnym wieku genialnym umysłem szachistki - okazuje się, że bohaterka "Schroniska", trzynastoletnia Elissa Mirzoyan, również.
Fabuła mknie jak szalona, a autor serwuje czytelnikom kolejne nieoczywiste zwroty akcji. Jest mrocznie, jak na thriller przystało. Bohaterowie toczą między sobą rozgrywkę psychologiczną, niczym w partii szachów, a czytelnik z napięciem oczekuje na to, do kogo będzie należał finalny ruch. I choć pośród tego wszystkiego jest jedna kwestia, która nie grzeszy oryginalnością, bo pojawiała się już w tego typu powieściach, i tak połykamy kolejne strony w oczekiwaniu na epilog. Fani thrillerów będą ukontentowani lekturą.
Książka już na mojej półce. Niebawem będę się za nią zabierać.
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać ...
OdpowiedzUsuń