Autor: Mathias Malzieu
Tytuł: Mechanizm serca
Wydawnictwo: Świat Książki 2010
16 kwietnia 1874 roku. Najzimniejszy dzień w dziejach ludzkości. Tego dnia w Edynburgu na świat przychodzi chłopiec. Jego matka jest zbyt młoda, by mogła się nim opiekować. Poród odbiera uważana za wariatkę dość ekscentryczna akuszerka, doktor Madeleine, znana z pomocy wszystkim, którzy jej potrzebują. Zbyt niska temperatura sprawia jednak, że serce dziecka zamarza. Doktor Madeleine wykonuje wówczas skomplikowaną operację, wszczepiając malcowi drewniany zegar z kukułką, czym ratuje mu życie. Od tej pory Jack, bo takie otrzymuje imię, musi unikać nadmiernych emocji, szczególnie miłości - nigdy nie wolno mu się zakochać. Przez dziesięć lat zadanie się udaje. Ale po tym czasie chłopiec spotyka Miss Acacię - słabo widzącą małą śpiewaczkę, w której zakochuje się bez pamięci. Gdy dziewczynka znika bez śladu, Jack z różnym skutkiem próbuje ją odnaleźć. Nic jednak nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać...
Mechanizm serca to opowieść, która mimo że rozpoczyna się najzimniejszego dnia w dziejach świata, niesamowicie rozgrzała moje serce. Mały Jack, który przez swoje drewniane serce był odrzucany najpierw przez pary szukające dziecka do adopcji, potem przez rówieśników, dorastał u Doktor Madeleine, której nie dane było mieć własne potomstwo. Z każdym dniem chłopiec przekonywał się, jak akuszerka bardzo go kochała, a jednocześnie na jak wiele mu zabraniała.
Po pierwsze, nie dotykaj wskazówek. Po drugie, opanuj złość. Po trzecie, nigdy, przenigdy nie zakochaj się. Wtedy bowiem duża wskazówka na zawsze przebije Ci skórę, Twoje kości rozsypią się, a mechanizm serce znowu pęknie. (str. 32)
Spotkanie małej śpiewaczki okazało się przełomem w jego życiu. Pomyślicie: cóż mały chłopiec, w dodatku z zegarem zamiast serca, może wiedzieć o miłości? No właśnie, czy wystarczyłaby miłość przez lata przekazywana mu przez Doktor Madeleine? Jack zmuszony do ucieczki po pewnym wydarzeniu, wyrusza w podróż, podczas której zamierza odnaleźć Miss Acacię. I tak, napędzany pożądaniem, gna przez kolejne kraje, poszukując ukochanej. Brzmi baśniowo? Tak właśnie ma być, to cały urok tej książki.
Ha, mimo wszystko nie mogę nie wspomnieć o pewnej dość irytującej mnie w tej książce - choć na szczęście jedynej - sprawie. Otóż, nasz bohater w wieku lat piętnastu przeżywa już swoje pierwsze miłosne uniesienia. Wiadomo jakie, prawda? Cóż, baśń baśnią (w dodatku na okładce zaznaczono, że dla dorosłych), ale takie rzeczy czasem po prostu drażnią. Tak też było w moim przypadku, i ilekroć natykałam się na momenty erotyczne (mhm, było kilka takich - wprawdzie całkiem niewiele, ale jednak), przymykałam na to oko i próbowałam zignorować fakt, iż w dzisiejszych czasach byłoby to po prostu karalne.
Baśnie należą do mojego ulubionego gatunku literackiego (oprócz literatury podróżniczej i wszelkiej mitologii to właśnie je darzę największą sympatią). Książka, o której opowiadam, może nie należy w całości do tego rodzaju powieści - zawiera bowiem zarówno elementy fantastyczne, jak i całkiem realistyczne.
Rzut oka na okładkę wystarczy, by się nią zauroczyć. Ja pozostaję pod wrażeniem całej książki. Jak już wspominałam, niesamowicie rozgrzała moje serce. Polecam każdemu, kto chciałby się przekonać, jak chłopiec z zegarem zamiast serca uczy się kochać i poszukuje szczęścia. Czy je odnajdzie w ramionach ukochanej? O tym musicie już przekonać się sami, sięgając po tę opowieść utrzymaną w baśniowej scenerii.
Okładka jest bardzo urzekająca, ale spotkałam się ze skrajnymi opiniami na temat książki.. Chyba pozostaje mi przeczytać i samej wyrobić sobie zdanie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Byłam dość sceptycznie nastawiona do tej książki, ale moje wątpliwości zelżały pod wpływem Twojej recenzji. Jak nadarzy się okazja, z chęcią ją poznam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czytałam dawno temu. U mnie także wywołała ciepłe uczucia. Pamiętam, że kupiłam ją właśnie ze względu na piękną okładkę i była to słuszna decyzja. :)
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie to tej książki, mimo że baśni nie czytałam wieki temu. Jakoś nigdy ta pozycja nie ciekawiła mnie zbytnio, ale teraz chętnie ją poznam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAleż książkę wyszukałaś! Z tego co piszesz widzę, że nasze gusta czytelnicze w znacznej mierze się pokrywają, a ta książka jest wprost objawieniem dla mnie! Dzięki za podpowiedź:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
O tak, nasze gusta czytelnicze są naprawdę zbliżone. Już wiele razy, gdy i Ty recenzowałaś coś na swoim blogu, zapisywałam sobie tytuł, bo "muszę to przeczytać!" :))
UsuńMiło mi widzieć, że znalazłam książkę, która i Tobie przypadnie do gustu (mam nadzieję) :)
Pierwszy raz słyszę o tej książce i już widzę, że z chęcią przeczytam!
OdpowiedzUsuńSwego czasu było o tej książce dość głośno :) Moja koleżanka mi ją polecała, ale jakoś w końcu o niej zapomniałam. Dzięki, że mi o niej przypomniałaś :)
OdpowiedzUsuńTematyka dość dziwna, choć książka może wydać się bardzo interesująca. Pozostaje mi samej się przekonać.
OdpowiedzUsuńTa książka przykuwa moją uwagę już od jakiegoś czasu, ale nie byłam pewna czy warto po nią sięgać, teraz już jestem :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej sprzeczne opinie i przez to mam co do niej duże wątpliwości ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam i byłam nią zachwycona. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, ale chętnie ją przeczytam. Niesamowicie mnie zaszokował pomysł na fabułę. Do tego to literatura francuska i baśń, które też uwielbiam, a tak rzadko po nie sięgam... :( Co do okładki - zgodzę się z Tobą - piękna.
OdpowiedzUsuńO, tak, pomysł na fabułę jest rzeczywiście oryginalny i niebanalny. A książkę świetnie się czyta!
UsuńMam te książkę u siebie od lat... muszę w końcu przeczytać!
OdpowiedzUsuńAleż mi ochoty narobiłaś!
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga uwagę, a sama fabuła również wydaje się interesująca. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńpomyślę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się interesująca, a okładka jest przeurocza :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię baśnie a powyższa książka bardzo mnie zaciekawiła i dzięki twojej recenzji wiem, że mogę ją bez obaw poszukać i przeczytać.
OdpowiedzUsuńŚwietna! Muszę zapoznać się z książką. Okładka bardzo ładna, a baśniowość treści lektury zdaje się wołać do mnie, bym złapała książkę w swoje łapki :)
OdpowiedzUsuńpo prostu muszę zdobyć tę książkę :D
OdpowiedzUsuńOkładka jest niesamowita, jak i treść zresztą :D
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana, więcej szczegółów na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam, ale bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką :)
OdpowiedzUsuń