czwartek, 5 września 2019

FILM - "Oszustki"

fot. materiały promocyjne




Rzadko oglądam filmy, jednak wraz z moim mężczyzną skusiliśmy się na "seans" komedii  zatytułowanej "Oszustki" (bardziej z mojej inicjatywy, jak to z takimi filmami bywa 😉). W rolach głównych występują Anne Hathaway i Rebel Wilson. Byłam dość pozytywnie nastawiona, zaciekawiona... a tymczasem wyszedł, cóż, klops.

I spore rozczarowanie.

A zatem co było nie tak?



Po pierwsze - trochę ten film namącił mi w głowie. Nie do końca początkowo ogarniałam, co tam się dzieje i kto jest kim. Później niby sprawy zaczęły się wyjaśniać, nie mniej jednak nadal miałam pewien mętlik w głowie.

Po drugie - poziom humoru w tym filmie jest dość niski. Owszem, scena, w której Josephine trenuje Penny do "roli" oszustki bawiła mnie niesłychanie, natomiast już np. kolejne, w których panie odstawiają cyrk przed mężczyznami, których uprzednio Josephine owinęła sobie wokół palca, były tak naprawdę żałosne.

Po trzecie - gdy wydaje się, że historia zaczyna obierać intrygujący kierunek, nagle wszystko znowu zostaje sprowadzone do naprawdę mizernego rozwiązania i film kończy się dosłownie 10 minut po tym.

Na plus ciekawa postać Josephine - kobiety z klasą, władającej kilkoma językami. Postaci inteligentnej i inspirującej. Reasumując, mogło być ciekawiej, tymczasem potencjał został całkowicie niewykorzystany. Nie traćcie czasu na ten film...

4 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tym filmie. Może uda mi się go obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszedł w tym roku, z tego co wiem. Generalnie nie polecam, ale może spodoba Ci się, wszak różne są gusta ;). Pozdrawiam!

      Usuń

Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)

Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)