wtorek, 21 lipca 2020

Paulina Świst - "Sitwa"


Pierwszą część nowego cyklu autorstwa Pauliny Świst, tj. "Karuzelę" czytałam w ubiegłym roku i niespecjalnie przypadła mi ona do gustu - wówczas użyłam ostrzejszych słów, ale ciekawi mogą zajrzeć do recenzji i wszystko nadrobić ;-). Chcąc nie chcąc będę porównywać części między sobą, bo tak już jest z seriami książek - zazwyczaj pierwszy tom okazuje się najlepszym, a kolejne tworzone są jakby na siłę, na fali sukcesu autora.

W tym przypadku jednak "Sitwa" wypada lepiej niż "Karuzela", choć nadal sporo tu abstrakcji, naiwności i momentów w moim odczuciu żenujących. Bohaterowie wydają się wykreowani na ciekawszych, choć występuje tu jednakowy schemat - on, przyciągający kobiece spojrzenia, silny macho, z trudną przeszłością i ona, odnosząca sukcesy prawniczka, szukająca prawdziwej miłości, skrywająca się pod płaszczykiem niedostępnej. Można się domyślić, co z tego wyniknie. Mamy też kryminalną intrygę, wokół której kręci się oś książki. Na szczęście w tej części serii nie roi się od wulgaryzmów, co czyni lekturę bardziej znośną.

A zakończenie pozostawia pewne niedopowiedzenie, możemy zatem liczyć na to, że kolejny tom przyniesie dużo emocji!


Moje recenzje innych książek Pauliny Świst: klik.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Muza ♥
Moje media społecznościowe:
  

2 komentarze:

  1. Serie nie są moim ulubionym literackim tworem, gdyż nie lubię czekać na kolejny tom, by dowiedzieć się co dalej. Mimo to mam za sobą kilka tego rodzaju historii, więc może i tą kiedyś poznam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, takie oczekiwanie na kolejne części faktycznie jest uciążliwe! Najlepiej brać się za serię, której wszystkie tomy już wydano :D :D

      Usuń

Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)

Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)