piątek, 26 marca 2021

George Orwell - "1984"

George Orwell 1984 Wydawnictwo WAB

BRAT CIĘ WIDZI.

Jest rok 1984. Rzecz dzieje się w Oceanii - miejscu, w którym wszystko sprowadza się do jednego słowa: Partia.

To pod jej dyktando kreuje się przeszłość, od nowa tworzy historię, zaciera ślady i dowody, które mogą świadczyć o tym, że kiedyś było inaczej. To jej każdy członek winien jest posłuszeństwo, a srogo karane są wszelkie przejawy niesubordynacji, na czele z "myślozbrodnią" (tak, w Orwellowskim świecie trzeba uważać na to, co się myśli, bo przecież skrywane w podświadomości poglądy mogą nieoczekiwanie zostać wymamrotane podczas snu... a przecież BRAT CIĘ WIDZI). Jedyną słuszna prawdą jest ta wyznawana przez Partię. Pogódź się z tym, inaczej możesz zniknąć bez śladu i zostać wymazany z kart historii - tak, jakbyś nigdy nie istniał.

Do lektury tej książki szykowałam się dość długo. Chciałam na spokojnie przyswoić tego klasyka literatury, tym bardziej, że do lekkich nie należy, a temat nie jest błahy. Ostatnie dzieło Orwella, choć momentami ciężkie, zdecydowanie zasługuje na uwagę. Autor wykreował świat, w którym zaślepienie władzą prowadzi do szerzenia się manipulacji, a od członków Partii wymaga się bezwzględnego posłuszeństwa. Z przerażeniem zauważyłam, że w trakcie lektury w pewnym momencie sama zaczęłam kwestionować to, co jest rzeczywiste...

Manipulacja potrafi szerzyć swoje kręgi różnymi kanałami. W polityce gra ona pierwsze skrzypce, lecz w moim przekonaniu nie jest jednowymiarowa i nie należy dopatrywać się jej tylko po jednej ze stron barykady. Tylko od nas zależy, czy będziemy potrafili uchronić się przed jej wpływem i postępować zgodnie z własnym przekonaniem...

... a Orwell pokazał, że prędzej czy później Partia dopadnie każdego. Bo przecież BRAT CIĘ WIDZI.

"Partia rządzi, by rządzić. Nie interesuje jej dobrostan obywateli. Nie dąży do zapewnienia swoim członkom luksusów, szczęścia czy długowieczności. Chodzi jej wyłącznie o władzę, władzę w stanie czystym" (s. 311).

Książka ukazała się w nowym przekładzie Doroty Konowrockiej-Sawy.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Moje media społecznościowe:
  

4 komentarze:

  1. Warto znać tę książkę, gdyż jest ponadczasowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałam tę książkę będąc w liceum i przyznam się, że już za dużo z niej nie pamiętam. Zostało mi jednak przeświadczenie, że jest to ważna historia. Mam wersję kieszonkową na półce, więc pewnie jeszcze kiedyś do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowy przekład - jak super! Jestem ciekawa tej książki w nowym wydaniu :)

    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  4. Klasyka, a ja jeszcze nie czytałam :( Na pewno nadrobię!

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)

Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)