poniedziałek, 24 maja 2021

Vladimir Nabokov - "Lolita"

Lolita Vladimir Nabokov Recenzja

Książka, która wywołała niemały skandal, choć w kanonie zapisała się jako arcydzieło literatury.

Jednych zachwyca wysublimowanym językiem, rozmyślnymi zabiegami literackimi i licznymi grami słownymi. Innych z kolei szokuje, przeraża, odpycha - bo przecież jest gorsząca, prowokująca, wręcz obsceniczna (za taką została uznana przez sąd w Nowej Zelandii).

Taki opis może mieć tylko jedna książka - "Lolita".

Historia mężczyzny, którego erotyczne fascynacje niepokoją, bowiem skierowane są wobec kilkunastoletnich dziewcząt, określanych przez niego mianem "nimfetek". Pod płaszczykiem głębokich uczuć, jakie żywi do swojej pasierbicy, staje się on uosobieniem szaleństwa, a wręcz utraty zmysłów...

"Lolita" unaocznia nie tylko problematykę pedofilii, ale - co podkreślane - stanowi studium psychologiczne głównego bohatera. Autor portretuje człowieka ogarniętego wachlarzem emocji. Pokazuje silny wpływ uczuć na jednostkę. W kontekście "Lolity" wskazuje się też jej drugie dno, jakoby miała przedstawiać "konflikt między starzejącą się kulturą europejską a tryskającą młodzieńczą naiwnością Ameryką" (źródło). Pisze się o niej, że jest "wszak powieścią na wskroś amerykańską, wraz z jej motywem drogi, krajobrazem moteli, podrzędnych barów i przedmieść, z portretem pruderyjnego społeczeństwa klasy średniej obserwowanego oczami europejskiego inteligenta" (źródło).

"Lolita" trafiła na trochę zły okres, kiedy męczyłam się z jeszcze jedną książką, i sama dość przez to ucierpiała. Nie mogłam jednak nie dostrzec piękna języka, jakim operuje autor - i tu bez wątpienia trzeba docenić pracę tłumacza, bo to nie lada sztuka przełożyć tekst z uwzględnieniem zabiegów literackich i słownych smaczków, jakimi Nabokov licznie okrasił swoją powieść. Czasem o tłumaczach się zapomina, a przecież od nich w dużej mierze zależy to, jak będzie ostatecznie prezentowała się nasza rodzima wersja zagranicznych tytułów. Nie czytałam "Lolity" w oryginale, ale efekt pracy Michała Kłobukowskiego prezentuje się zacnie.

Miałam okazję poznać to najsłynniejsze dzieło Nabokova w nowym wydaniu W.A.B. Trzeba przyznać, że okładka publikacji też narobiła sporo zamieszania (być może było to zamierzone?). Jedni pozostawali w zachwycie nad nią - bo obiektywnie rzecz ujmując, jest piękna. Inni zaś twierdzili, że takiej historii nie wypada prezentować w różowej, słodkiej otoczce. Nie tylko treść wzbudza zatem kontrowersje.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Moje media społecznościowe:
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)

Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)