Autor: Ellen Schreiber
Tytuł: Pocałunki wampira. Początek
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 2011
Seria: Pocałunki wampira, tom I
Wampiry. Gdy słyszę to słowo, kojarzy mi się ono, niestety, z Edwardem Cullenem. Zmierzchomania zrobiła swoje. Lecz to od niej zaczęła się moja fascynacja tymi stworzeniami. Przedtem nie interesowałam się tematem krwiopijców. Tymczasem główna bohaterka niniejszej powieści, Raven Madison, już od wczesnego dzieciństwa była zafascynowana wampirami. Jej ulubionym filmem od zawsze był Dracula, na pytanie kim chcesz być w przyszłości? odpowiadała: "wampirem", a gdy kolega ugryzł ją w rękę, cieszyła się, że niebawem zmieni się w wampira.
Jak się jednak można domyślać, nic takiego się nie stało.
Któregoś dnia okazuje się, że ktoś wprowadził się do niezamieszkałego od lat dworu na szczycie wzgórza. Plotki głoszą, że nowi mieszkańcy są wampirami. Raven jest wniebowzięta. Wreszcie pojawił się ktoś, dzięki komu nie będzie się czuła osamotniona. Tylko czy naprawdę nowo przybyli są istotami żądnymi krwi?
Co tu dużo mówić, książka naprawdę mnie zainteresowała. Główna bohaterka jest oryginalna i zupełnie niepodobna do Belli ze Zmierzchu, Eleny z Pamiętników wampirów czy Zoey z Domu Nocy. Nie jest fajtłapą ani plastikową lalunią. Lubię postacie, które mają w sobie "to coś", które nie dają sobie w kaszę dmuchać i nie irytują mnie. Sympatia do bohaterki przełożyła się również na to, że spodobała mi się książka. Fascynacja wampirami Raven, ciekawe potyczki słowne między nią a jej znajomym ze szkoły, ciekawe opisy i całkowicie niespodziewane zakończenie - wszystko to sprawiło, że zapałałam sympatią do tej powieści. Nie spodziewałam się tego, ponieważ ostatnio z dystansem podchodzę do książek o wampirach - jako że ten temat jest już zbyt oklepany - dlatego niniejsza pozycja miło mnie zaskoczyła. Nie obyło się oczywiście bez wątku miłosnego, jednak, o dziwo!, tutaj miłość, która ożywa po zmierzchu, okazała się znośna. I dobrze. Bo powoli zaczynam mieć dość ckliwych romansideł.
Krótko mówiąc - książkę polecam. Między innymi na oderwanie się choć na chwilę od rzeczywistości...
Wampiry mi się już nieco przejadły, ale może zrobię jeszcze jeden wyjątek dla tej książki ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za paranormalami, więc raczej nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńlubię paranormalne opowieści, wampiry itp itd
OdpowiedzUsuńksiążka zapowiada się ciekawie, więc pewnie bym po nią sięgnęła :)
Wampiry to coś co mnie już bardzo nudzi - raczej sobie ją odpuszczę.
OdpowiedzUsuńOderwanie oderwaniem, ale ja wyjątkowo nie przepadam za takim zaszufladkowanym surrealizmem. Zapraszam do mnie, nowość. :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam jeżeli ta polecasz :)
OdpowiedzUsuńJak widzę nie za bardzo ambitna ta książka, jednak może kiedyś dla odpoczynku przeczytam.;D
OdpowiedzUsuńPóki co mam przesyt wampirów ale będę pamiętać o tej książce.
OdpowiedzUsuńJa póki co ale wampirom mówię nie!Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowego posta! ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam. Muszę jej poszukać.
OdpowiedzUsuńKsiążka całkiem mi się podobała. Była bardzo lekka i przyjemna.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tytuł i pierwsze zdania i pomyślałam "nie mam dość tych historii o wampirach" ale zainteresowało mnie to że to nie jest lalunia i że nie da sobie w kaszę dmuchać, chociaż jest dość "stuknięta" jak szuka przyjaciół wśród wampirów:D I teraz nie wiem przeczytać czy nie?
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, chociaż spróbuj :) Możliwe, że spodoba Ci się tak jak i mnie.
UsuńLubię czytać o wampirach, więc chętnie poznam i powyższą pozycje.
OdpowiedzUsuńMiło wspominam tą książeczkę, taka przyjemna historyjka.
OdpowiedzUsuńJa wiem, oderwanie, relax, jednak niestety aktualnie nawet na całkiem "dobre" paranormale i tym podobne reaguję grymasem na twarzy.
OdpowiedzUsuńKiedyś owszem byłam zainteresowana wydaniem tej serii, pisałam do Wydawnictw z pytaniem czy mają zamiar się zabrać. Teraz mój zapał 'słomiany' zgasł i na dzień dzisiejszy nie przeczytam. Może to przez nawał wampirów ostatnimi czasy i mimo, że to się już uspokaja to na razie nie mam ochoty na taką książkę.
OdpowiedzUsuńOjjj, chyba to jednak nie jest książka dla mnie. Tym razem sobie odpuszczę. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńrecenzja ciekawa, ale książka raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuń