"Ta druga" to... właśnie druga książka Karoliny Wilczyńskiej, jaką miałam okazję przeczytać. Pod koniec ubiegłego roku poznałam "Grudniowe kwiaty", czyli świąteczną powieść z obyczajowej serii "Rok na Kwiatowej. Sezon 2". Niestety, nie polubiłyśmy się wówczas z autorką, czemu po części zawinił fakt, że nie czytałam poprzednich tomów serii, toteż nie miałam pojęcia, jakie relacje łączą poszczególnych bohaterów.
Ale dosyć już tego wprowadzenia. Pogadajmy o... teściowych!
Ha, i tu Was mam! Być może spodziewaliście się, że w tej książce o względy pewnego mężczyzny rywalizują żona i kochanka, a może dwie żony (czemu by nie?). Ja przynajmniej tak właśnie sądziłam. Przepraszam, jeśli uznacie tę informację za spoiler, bo na okładce wyjątkowo nie jest opisana połowa fabuły (😅), ale jest to punkt wyjścia dla całej recenzji.
Relacje między teściową a synową mogą wyglądać na dwa sposoby: albo obie panie darzą się obopólnym szacunkiem i traktują z dobrocią albo... się nienawidzą. Nie ma nic pomiędzy! Śmiechem żartem, bo przecież co człowiek, to inna sytuacja. I choć w dowcipach utarło się, że z teściową raczej zięciowi nie po drodze, to jednak nie sposób nie zauważyć, że to właśnie synowe często skrzętnie skrywają urazy i rywalizują z teściowymi. Jak tu bowiem dorównać wręcz niedoścignionemu wzorowi, ideałowi, jakim dla męża jawi się jego matka?
Z podobnym problemem mierzyła się Lena Lewandowska, główna bohaterka książki "Ta druga". Ach, jakże ta postać była irytująca! Z każdą kolejną stroną nabierałam coraz większej ochoty na jej zamordowanie. Z jej rozważań płynęła gorycz, zazdrość i niebywała pewność, że przechytrzyła swoją teściową i rozgryzła jej prawdziwe intencje. Będąc mniej więcej w 2/3 miałam już tak dość, że odłożyłabym tę książkę. Doprowadzała mnie do szewskiej pasji! Byłam jednak ciekawa, jak fabuła potoczy się dalej. Hm, fabuła to może zbyt duże słowo, jak na tę książkę. Tu właściwie fabuły nie ma. Są rozważania głównej bohaterki przeplatane jej wspomnieniami. Przez to można odnieść wrażenie nudy. Akcja w teraźniejszości rozgrywa się na przestrzeni kilku dni, a reminiscencje wplatane są po to, aby narratorka mogła się pochwalić, jak to nie przejrzała zakłamanej teściowej i jako jedyna z całej rodziny nie odkryła jej tajemnic. Litości! Żeby oddać Lenie Lewandowskiej sprawiedliwość (ech... 😤😩), przyznam, że na kartach tej książki postać jej męża faktycznie w niektórych fragmentach jawi się jako nieco żałosny maminsynek.
Mimo wad w postaci ze wszech miar irytującej bohaterki i względnego braku akcji, książka z pewnością porusza ważny aspekt: aby nie oceniać po pozorach, bo nie wiemy, co kieruje drugą osobą. Nie znamy jej myśli - nie możemy wejść do głowy, aby dowiedzieć się, jakie uczucia wobec nas żywi i jakie intencje przyświecają jej działaniom. "Ta druga" może nas nauczyć, że nie wszystko jest czarno-białe.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Moje media społecznościowe - zachęcam do zaobserwowania!
Podobne książki:
Jaka piękna okładka. Tej książki autorki nie miałam jeszcze okazji czytać.
OdpowiedzUsuńTo prawda, okładka przyciąga wzrok!
UsuńJakoś nie do końca czuję sie przekonana. Ta bohaterka mnie odrzuca i brak akcji. :)
OdpowiedzUsuńOkładka i Twój opis zachęcają!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam żadnej książki Wilczyńskiej :)
OdpowiedzUsuń