Ale zanim przejdę do właściwej recenzji tej skromnej publikacji, słów kilka na temat tytułu. Uważam, że autorka ciekawie zagrała tu nim w kontekście fabuły. "Bachantki" to również tytuł greckiej tragedii napisanej przez Eurypidesa, będącej adaptacją mitu o bogu Dionizosie, patronie płodności, dzikiej natury, a także... winorośli i wina. Bachantki były wyznawczyniami jego kultu. A że akcja naszej krótkiej historii dzieje się w pilnie strzeżonym bunkrze pełnym wartych fortunę butelek tego trunku - zagranie takim tytułem ma sens i dodaje smaczku.
Tyle że... bunkier okazuje się nie do końca pilnie strzeżony. Włamują się do niego bowiem trzy kobiety. Kim są? Czego żądają?
Muszę przyznać, że ten "wyskokowy koktajl literacki", jak głosi napis na okładce, nie do końca mi posmakował. I nic wspólnego nie ma z tym fakt, że nie lubię wina! 😉 Książka jest bardzo krótka. 126 stron dużym drukiem, ze sporą ilością światła i wysoką interlinią - cóż, wydawca musiał pokombinować, aby ta publikacja miała jakąkolwiek objętość. "Bachantki" powinny być traktowane raczej w kategorii opowiadania. Początkowo nie mogłam wgryźć się w tę historię, dopiero po jakimś czasie załapałam o co chodzi na tyle, aby zaintrygować się fabułą. Natomiast zakończenie nie zostało całkiem przeze mnie zrozumiane, przez co wróciłam do punktu wyjścia.
Dobrym rozwiązaniem byłoby pewnie zapoznanie się z tą publikacją kolejny raz, bardziej uważnie. Być może umknęły mi w trakcie lektury pewne szczegóły istotne dla fabuły. Póki co jednak na półkach czeka wiele nieprzeczytanych tytułów, którym poświęcę czas. Jeśli macie ochotę sprawdzić samodzielnie, czy "Bachantki" to w istocie wyskokowy koktajl literacki - zerknijcie na stronę księgarni TaniaKsiazka.pl, gdzie znajdziecie tę i wiele innych powieści zagranicznych!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Księgarni Tania Książka [współpraca].
Moje media społecznościowe - zachęcam do zaobserwowania!
Przy tej recenzji posiłkowałam się informacjami na temat utworu "Bachantki" Eurypidesa znalezionymi na Wikipedii (link).
Hmm sama nie wiem. Na pewno jednak nie obecnie bo mam sporo innyc lektur do czytania.
OdpowiedzUsuń