poniedziałek, 14 listopada 2022

Jarvin, Boutanox - "Sherlock Holmes. Mistyczne śledztwa" | recenzja

Lubicie książki z wątkiem detektywistycznym? Na pewno znacie Sherlocka Holmesa, słynnego detektywa obdarzonego szóstym zmysłem. Jego najsilniejszą bronią jest intuicja. Postać stworzona przez sir Arthura Conana Doyle'a została włączona do komiksowej adaptacji autorstwa Jarvin & Boutanox. "Sherlock Holmes. Mistyczne śledztwa" to gra paragrafowa. Takiej książki nie czytamy po kolei od deski do deski, ale skaczemy po różnych stronach zgodnie z naszymi wyborami. Zaciekawieni?

Gra "Sherlock Holmes. Mistyczne śledztwa" ma swoje zasady. Na początku wybieramy postać, a zatem musimy zdecydować, czy chcemy rozwiązywać zagadki jako najsłynniejszy londyński detektyw, a może jako jego przyjaciel Doktor Watson albo Thomas Carnacki, zwany "detektywem dziwnych spraw". Ja grałam jako Holmes, ale odniosłam wrażenie, że Watson jest bardziej uprzywilejowany - może zadawać podejrzanym 4 pytania (pozostali panowie po 3), a także dokładnie badać różne ślady.

Czytając tę pozycję, trzeba bardzo uważnie wpatrywać się w okienka i wyszukiwać poszczególne numerki, które zaprowadzą nas do kolejnych wskazówek lub pozwolą przesłuchać podejrzanych czy świadków. Podczas pisania tej recenzji zdałam sobie sprawę z tego, że zadawanie świadkom pytań również prowadzi nas do odpowiedzi umieszczonych pod wskazanymi numerkami. I teraz już wiem, czemu poszło mi tak słabo: nie czytałam tych odpowiedzi! 🙈 Zapisywałam sobie na kartce liczby i literki, myśląc, że na koniec będą coś oznaczały. Ależ ze mnie gapa. Zresztą przy sprawie mściwej mumii zaplątałam się na tyle, że nie odkryłam nawet części fabuły! Zapewne niepodążanie za odpowiedziami przesłuchiwanych osób wprawiło mnie w takie kłopoty. Okazałam się kiepska w byciu detektywem i nawet granie samym Holmesem mi w tym nie pomogło 😁.

Samą książkę polecam jako dobrą rozrywkę i jednocześnie trening dla szarych komórek. Dzięki temu komiksowi przekonamy się, czy jest w nas detektywistyczne zacięcie. Jak widać, ja odpadam w przedbiegach. Choć przeczytałam końcówkę, w której znajdziemy rozwiązania wszystkich trzech spraw, za jakiś czas może spróbuję podjąć się gry ponownie - nie zapominając o zapoznawaniu się z odpowiedziami na pytania podejrzanych i świadków... 😅

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Fox Games z Grupy Wydawniczej Foksal.

Moje media społecznościowe - zachęcam do zaobserwowania!

2 komentarze:

  1. Lubię Sherlocka Holmesa i jako gra, jego przygoda może być interesująca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od czasu do czasu taki trening jest przydatny dla każdego.

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)

Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)