Czy próbowaliście kiedyś nakryć Świętego Mikołaja na gorącym uczynku? Z zapartym tchem przyczailiście się gdzieś w kącie za choinką, aby przekonać się, czy starzec z białą brodą istnieje naprawdę i każdego roku zostawia grzecznym dzieciom podarki? Bohaterowi książki zatytułowanej "Jak poznałem Świętego Mikołaja" udało się... cóż, poznać Świętego Mikołaja 😉. A także przeżyć magiczną noc i wysłuchać niesamowitej opowieści o tym, jak w ogóle ten jegomość został najbardziej lubianą przez dzieciaków postacią 😉.
To historia dla młodych czytelników, snuta w sympatyczny sposób. Pomysł, który wykorzystał autor, był początkowo dla mnie zaskoczeniem - nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale podczas lektury możecie szybko domyślić się, co takiego zostało opowiedziane w iście nowej wersji. Z jednej strony to pewien zabieg twórczy, z drugiej - nieco odtwórczy lub inspirowany, zależy jak go uznać.
Niemniej, książka sprawdzi się na ten świąteczny czas! Jeśli jeszcze poszukujecie prezentów, "Jak poznałem Świętego Mikołaja" będzie tematycznym wyborem. Możecie zresztą sięgnąć po tę publikację sami. To jak, macie ochotę poznać Świętego Mikołaja i jego historię? 🎅🏻
Tak, to odpowiedni czas na tego typu książki świąteczne.
OdpowiedzUsuń