Książka "Światło innych gwiazd" zaintrygowała mnie, ponieważ tematyka kosmosu to coś, co bardzo mnie interesuje, a jednocześnie kompletnie nie potrafię ogarnąć swoim rozumem... 🌌
Erika Swyler bawi się konwencją powieści obyczajowej i science-fiction. Muszę jednak przyznać, że dość ciężko czytało mi się tę książkę ze względu na warstwę językową. Bywało, że nie mogłam się skupić na treści, gubiłam wątki, ponieważ styl autorki nie należał do najłatwiejszych. Lektura powieści przeciągnęła się przez to. W pewnym momencie akcja nabiera barw i zaczyna wciągać czytelnika, choć nadal trzeba przedzierać się przez specyfikę stylu autorki 🤔.
W ogólnym rozrachunku "Światło innych gwiazd" to książka... smutna. Zakończenie jednego z wątków nadaje melancholijny nastrój. Sam epilog (ostatnia strona) miał w moim odczuciu wymiar metaforyczny. Powieść ta ukazuje z jednej strony przykrą prawdę na temat ludzkich marzeń - czasem za ich realizację trzeba zapłacić wysoką cenę. Poza tym... mogą być niebezpieczne 😶. Autorka podejmuje również próbę odpowiedzi na pytania, czy czas jest jednowymiarowy, czy dla każdego płynie tak samo, czy można zmienić jego strukturę? Przyszłość stoi przed nami otworem, być może kiedyś podróże w czasie wcale nie będą czymś niemożliwym...
Ładne wydanie zachęcające do sięgnięcia po książkę.
OdpowiedzUsuńOoooo - ciekawie się zapowiada ta książka!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:))