W książce "Mądry, że f*ck" autor pisze o mądrości w miłości, stracie, strachu i sukcesie. Daje nam do zrozumienia, że i on uważa wszystkie frazesy pokroju "Myśl pozytywnie" czy "Uwierz w siebie", z którymi często możemy spotkać się w szczególności w mediach społecznościowych, za wyświechtane. Tego typu rady nie zmieniają nic w naszym życiu. To puste, niewiele wnoszące hasła, których popularność wynika... No właśnie, skąd? Przecież takie myśli nie wystarczą, aby pozbyć się problemów, które nas trapią. Nie sprawią, że nagle będzie nam łatwiej, że poczujemy motywację do działania czy staniemy się ludźmi sukcesu. Jak w gąszczu tych wszystkich pseudoporad nie pogubić się i faktycznie znaleźć coś dla siebie?
Z tym aspektem poruszonym przez autora zdecydowanie się zgadzam. Ja również nie przepadam za takimi pustymi sloganami, które przewijają się w różnych miejscach. Mimo wszystko jednak mam wrażenie, że i książka Gary'ego Johna Bishopa - choć raczej tego typu wyświechtanych porad pozbawiona, bowiem autor zachęca po prostu do działania i do rozpoczęcia zmiany od nas samych - nie była w stanie przekonać mnie do poradników. Owszem, niektóre prawdy, o których pisze, zdecydowanie warto wcielić w życie, bo mogą faktycznie zadziałać - ale nadal nie czuję się przekonana, że to nie był poradnik w stylu "Zrób to, co mówię, a Twoje życie zmieni się na lepsze". Ciężko jest przestawić psychikę człowieka i ciężko jest pracować nad tym, aby wprowadzić w swoje myślenie modyfikacje, które mają nam w teorii pomóc - o ile oczywiście sami tego chcemy.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Insignis.
Moje media społecznościowe - zachęcam do zaobserwowania!
Podobne książki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)
Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)