"Władza absolutna" to najprawdopodobniej ostatnia część serii "W kręgach władzy" autorstwa Remigiusza Mroza. Najprawdopodobniej - bo sam autor w posłowiu oczywiście nie wyklucza możliwości pociągnięcia dalej stworzonej przez siebie historii. Mimo wszystko, skoro jednak w domyśle jest to zamknięcie trylogii, wypadałoby zakończyć z przytupem. Tymczasem, mimo że w książce dzieje się bardzo dużo, to sam epilog wydaje się miałki i niedopracowany. Skądś to znacie?
Bo ja tak.
Z książek tego samego pana.
Zakończenie było dla mnie niezrozumiałe. Uważam, że wyjaśnienie wszystkiego, co miało miejsce okazało się nieprecyzyjne; co więcej - autor wymknął się w końcowym dialogu sprytnym zabiegiem, by ukryć to, skąd dana osoba miała pewne informacje. Oczywiście, zakończenie ma drugie dno, jakoby ktoś mógł od samego początku działać z określonym zamiarem, a pozostałym bohaterom oraz czytelnikom nie sposób dowiedzieć się, jak było naprawdę. Nie wiem, czy precyzyjnie przelałam swoje myśli - wydają mi się zagmatwane, trochę jak ta książka.
Bieg akcji oceniam raczej pozytywnie; oczywiście pan Mróz nie ustrzegł się przed typowymi dla tej serii tzw. cliffhangerami. Zauważyłam też, że bardzo lubi w niej zabijać swoich bohaterów. Iluż to już przypłaciło życiem zażartą kampanię wyborczą albo chęć odkrycia prawdy. Książkę czyta się bardzo szybko. Doceniam sposób prowadzenia przez autora dialogów; w zasadzie w zakresie stylu i języka całokształt prezentuje się dobrze. Tylko te zakończenia... Tak zbudowanej historii, intrygującej i wciągającej, nie można sprowadzić do tego, co miało miejsce we "Władzy absolutnej"...
Instagram: @hannamariarita
Inne książki Mroza w mojej opinii: Hashtag | Listy zza grobu | Wotum nieufności | Większość bezwzględna
Naprawdę chciałam poznać fenomen tej serii (i chyba ogólnie pana Mroza), ale tom pierwszy tak mnie wymęczył, że odłożyłam go po połowie... chyba nie na moją głowę taka fabuła :D
OdpowiedzUsuńO, widzisz. Mi się pierwszy tom spodobał, był lepszy niż czytane przeze mnie uprzednio "Hashtag" i "Listy zza grobu" - ale może dlatego, że był dopiero początkiem serii. A tutaj mamy właściwy koniec, który w zasadzie psuje wszystko...
Usuń