Jeśli macie czasami wrażenie, że zewsząd otaczają Was tylko smutne, przerażające, negatywne wiadomości, to... spokojnie, nie jesteście sami. Zbrodnie, katastrofy, klęski żywiołowe... Najlepiej byłoby odciąć się od tego, czy nawet wyjechać na bezludną wyspę i nie przejmować się resztą świata. Scenariusz idealny? Być może.
Uważajcie tylko, aby miejscem Waszej destynacji raczej nie było któreś z tych opisanych przez Judith Schalansky w książce "Atlas wysp odległych".
Ale może do zmiany zdania i porzucenia myśli o emigracji nakłoni Was jedna z czerwcowych premier wydawnictwa Insignis - "Dobre wieści, czyli dlaczego świat wcale nie jest taki zły". To propozycja skierowana do młodszych czytelników, ale jak zwykle przy tego typu tytułach podkreślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby samemu po nią sięgnąć.
"Dobre wieści" to pozytywna książka, uwrażliwiająca na ważne tematy, takie jak nierówności społeczne czy zmiany klimatu. Autorka uświadamia, że nie jesteśmy na wskroś przesiąknięci złem, a w każdym z nas tkwi życzliwość, empatia i kreatywność, dzięki którym możemy zmienić świat na lepsze. Proponuje, jakie działania powinniśmy w tym celu podjąć. Książkę cechuje przyjemna szata graficzna - dużo ilustracji i ramek, kolorystyczna spójność, wyróżniki w tekście.
Choć wizja idyllicznej przyszłości może wydaje się nieco utopijna, a sama też nie zgadzam się z niektórymi fragmentami tej książki, to z pewnością może ona inspirować, a przede wszystkim wzbudzić nadzieję, że nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. Przynajmniej jeszcze nie teraz 😉.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Insignis.
Moje media społecznościowe - zachęcam do zaobserwowania!
Oooooo ciekawa dla mnie książka - przyniesiesz do przeczytania?
OdpowiedzUsuń