wtorek, 11 grudnia 2012

Danuta Wałęsa - Marzenia i tajemnice (audiobook)

Autor: Danuta Wałęsa
Tytuł: Marzenia i tajemnice
Wydawnictwo: Literackie 2011
Czas trwania: 692 minuty
Cena detaliczna: 34,90 zł

Nie za bardzo interesuję się polityką. Co zobaczę podczas wieczornych wiadomości, oglądanych przez Rodziców, co przeczytam w serwisach informacyjnych, co usłyszę na lekcji WOS-u, albo zostanie zapamiętane, albo ucieknie w czeluści pamięci. Kiedy jednak usłyszałam o książce napisanej przez Danutę Wałęsę - Pierwszą Damę RP, żonę polityka i noblisty, postanowiłam (ku swojemu zdumieniu, bo przecież z polityką mi nie po drodze), się z nią zapoznać. Z książką, ma się rozumieć. Okazji jakoś brakowało, aż do niedawna, kiedy dostałam propozycję zrecenzowania audiobooka - wybrałam więc ten tytuł...

Marzenia i tajemnice to pierwsza książka w wersji audio, jaką miałam okazję posłuchać. Parę lat temu zakupiłam audiobook Krzyżacy, by nie czytać tej książki (moje uprzedzenie do lektur już pewnie znacie ;-)), ale z ambitnym zamiarem przesłuchania jej. Niestety, plan ten spalił na panewce, niedługo potem, jak wcisnęłam przycisk odtwarzania. Nudny głos lektora, który czytał powieść, jakby go ktoś gonił, kompletnie bez dykcji, bez uczuć i wyrazu sprawił, że od razu wyłączyłam audiobook i nawet do niego nie wracałam.

Co się zaś tyczy Marzeń i tajemnic - przesłuchałam je całe. I, o dziwo, było to naprawdę ciekawe doświadczenie. Miło się słucha Doroty Kolak - nie czyta tekstu drętwo, byleby tylko 'odbębnić' swoje, ale nadaje mu charakter i łatwość odbioru. Najbardziej chyba martwiłam się tym, że cały czytany tekst będzie mi umykał, że po chwili zapomnę, co usłyszałam i będę musiała słuchać go od nowa. Jestem przecież wzrokowcem. Ale nie - być może to dzięki lektorce, a może po prostu samoistnie - mimo że skupiałam się na innych zajęciach, a audiobooka słuchałam 'przy okazji', treść zapadała mi w pamięć i nie gubiłam się.

Przechodząc do treści - Danuta Wałęsa w swojej książce przerywa milczenie, opowiadając o życiu przed i po ślubie z Lechem Wałęsą. Wspomina, jak bardzo chciała się wyrwać z niewielkiej, rodzinnej miejscowości, a potem jak wiodło jej się w wielkim mieście. Przywołuje wiele zarówno wartych refleksji, jak i uśmiechu, zdarzeń. W czasach stanu wojennego, gdy jej mąż był często aresztowany, Danuta Wałęsa walczyła o przetrwanie swoje i swoich dzieci. Dowiedziałam się również, jak ważny był dla niej Ojciec Święty Jan Paweł II. Autorka zaznaczyła, że wielu rzeczy nie pamięta, ale swoją historię snuje z zaskakującą szczerością, na wiele spraw patrzy subiektywnym okiem. Pani Wałęsa odznacza się wielkim chartem ducha, jest odważna, momentami jej postawę odebrałam jako wręcz feministyczną. Mogłabym jeszcze rozwodzić się nad fabułą, przytoczyć wiele zdarzeń z życia autorki... ale nie chcę Wam zabierać przyjemności czytania lub słuchania (zależy, jaką formę wybierzecie).

Moja Mama również przysłuchiwała się temu audiobookowi, zainteresowała ją historia państwa Wałęsów. Ja dowiedziałam się z niej również wiele o życiu w czasach stanu wojennego. Słuchanie audiobooka było przyjemnym doświadczeniem, i gdyby dziś ktoś mnie zapytał, czy będę obcować z książkami w takiej wersji, moja odpowiedź brzmiałaby krótko: TAK! :-)

Za możliwość przesłuchania audiobooka bardzo dziękuję serwisowi Audeo.pl!

poniedziałek, 15 października 2012

Virginia C. Andrews - Kwiaty na poddaszu

Autor: Virginia C. Andrews
Tytuł: Kwiaty na poddaszu
Wydawnictwo: Świat Książki 2012
Ilość stron: 384
Cena detaliczna: 34,90 zł

Czytaliście kiedykolwiek książkę, która poruszyła Wasze serca, sprawiła, że nie mogliście zasnąć po jej przeczytaniu (i nie mówię tu wcale o horrorach), że w Waszej głowie aż buzowało od nadmiaru emocji...? Że pisząc jej recenzję nie wiedzielibyście od czego zacząć, ani tym bardziej jak to rozwinąć i zakończyć...?

Oto przed Wami właśnie taka książka. Książka, która nie jest tylko lekturą do poduszki, ani tym bardziej taką, po którą sięga się z braku czegoś innego ciekawszego pod ręką. Nie jest to książka, którą po przeczytaniu wstawi się z powrotem na półkę, ani taka, która jest na niej, by po prostu tę półkę ozdabiać. Bestsellerowa seria amerykańskiej autorki rozpoczyna się tak niesamowicie szokująco, że aż boję się, co będzie w kolejnych tomach...

Historia rodziny Dollangangerów nie przedstawia się różowo. Ojciec ginie w wypadku, a matka w obliczu długów i braku pieniędzy postanawia przeprowadzić się wraz z czwórką dzieci do swoich rodziców. Problem tkwi w tym, że ci wydziedziczyli ją po tym, jak wyszła za mąż za swojego niewiele starszego wuja. Dzieci uznawane za diabelskie potomstwo muszą ukrywać się na poddaszu, póki ich matka nie odzyska łask swojego ojca. Dni spędzane na strychu zdają przeciągać się w nieskończoność, a każdy z nich przepełniony jest tęsknotą i niepokojem o to, co będzie dalej.

Narratorką powieści jest nastoletnia Cathy. Autorka znakomicie wykreowała tę postać. Dziewczyna mimo że nie stroniła od marzeń, jednocześnie stąpała twardo po ziemi i nie dawała się łatwo zbyć. Buntowniczka. Ją i jej rodzeństwo umieszczono na strychu, gdzie spędzali najważniejszy czas w swoim życiu: czas młodości, dorastania. Nie mogłam uwierzyć, że matka dzieci skazała je na taki los. Czytając książkę, jednocześnie zgrzytałam zębami ze złości na matkę i babkę, i zastanawiałam się, co by było, gdybym to ja została uwięziona na poddaszu. Niechybnie bym oszalała.

Trudno było mi uwierzyć w niektóre zdarzenia, jakie miały miejsce w tej powieści. Mnogość wstrząsających epizodów aż przytłaczała, sprawiała, że trudno było choć na chwilę oderwać się od lektury. Wciąż zaglądałam na kolejne strony, niecierpliwie wypatrując zakończenia kolejnych wątków, które, jak na ironię, zostawały jeszcze bardziej rozbudowane.

Jestem pełna podziwu dla kunsztu pisarskiego Virginii Andrews. Sposób, w jaki umiejętnie wplata ona kolejne epizody, jest wart wyróżnienia. Akcja jest prowadzona biegle, fabuła ciekawie rozbudowana, bohaterowie wyróżniają się na tle innych książkowych postaci. Zakończenie pozostawia niedosyt i każe jak najszybciej sięgnąć po kolejną część.

Nie będę niepotrzebnie przedłużać, powiem jeszcze tylko, że Kwiaty na poddaszu to prawdziwa perełka. Nie dajcie sobie odebrać przyjemności przeczytania tego arcydzieła.

Wiem, że moja recenzja wydaje się Wam bez ładu i składu, ale naprawdę nie mogę pozbierać myśli po lekturze tej książki...

wtorek, 4 września 2012

Julie Kagawa - Żelazny Król

Autor: Julie Kagawa
Tytuł: Żelazny Król
Wydawnictwo: Amber 2011
Ilość stron: 352
Cena detaliczna: 35, 80 zł

Wszechobecne ochy i achy na temat danej książki mogą sprawić, że wzrosną nasze oczekiwania co do niej, i jeśli się nam ona nie spodoba - będziemy zawiedzeni. Pierwsza część serii Żelazny Dwór swego czasu była tak wychwalana, że nastawiłam się na powieść oryginalną, ciekawą, frapującą i wciągającą. Czy okazała się taka naprawdę - o tym za chwilę ;) Na początek przybliżę krótko fabułę...

Bohaterką jest szesnastoletnia, całkiem zwyczajna dziewczyna. Motyw powielany nieskończoną ilość razy, wałkowany na wszystkie możliwe sposoby, a wciąż figurujący w literaturze skierowanej zwłaszcza do młodzieży. Oczywiście okazuje się potem, że dziewczyna ta wcale nie jest taka zwyczajna, jak jej (i wszystkim innym) się do tej pory wydawało. Również w przypadku Meghan, bo tak brzmi imię naszej bohaterki, okazuje się, że pisane jest zupełnie co innego niż życie w świecie zwykłych ludzi...

Próżno tu szukać wampirów czy wilkołaków, które sieją teraz prawdziwy zamęt w literaturze i niektórzy mają ich już całkowicie dość (jak ja). Julie Kagawa postanowiła stworzyć świat zamieszkiwany przez... elfy. Brzmi bajkowo? Cóż, elfy wykreowane przez tę autorkę wcale nie są słodkimi i uroczymi latającymi stworzonkami sypiącymi złotym pyłkiem. W Żelaznym Królu spotkamy natomiast elfy niewiele różniące się od ludzi, a niektóre z nich są nawet... krwiożercze.

W swojej powieści autorka połączyła wątki Opowieści z Narnii, Snu nocy letniej oraz Alicji w krainie czarów. Niestety, nie spodobało mi się to. Uważam, że można bardziej się wysilić, niż tylko wysyłać bohaterkę do magicznej krainy przez szafę, a potem mianować jej swego rodzaju kompanem kota, który umie stawać się niewidzialny. Oczekiwałam nieco więcej oryginalności, a nie czegoś, co można wręcz nazwać kopiowaniem tego, co się sprzedało. No i jeszcze te błędy interpunkcyjne i literówki... Wyłapałam ich całkiem sporo, co niestety podziałało na niekorzyść całego wydania. Ale to już nie wina autorki.

Niewątpliwymi atutami powieści są: interesująca fabuła, opisy (nie za długie, interesujące, bogate w wiele określeń, które działają na naszą wyobraźnię) i bohaterowie. Co do tych ostatnich - oczywiście nie wszyscy. Większość tych, którzy przypadli mi do gustu, są płci męskiej. Pierwszy - kot Grimalkin. Ironiczny, spostrzegawczy, sarkastyczny. Bardzo mile czytało mi się fragmenty, w których występował. Drugi - Puk (zwany również Robbie'm i Robinem). Zabawny, również dość ironiczny, a przy tym opiekuńczy. I wreszcie Ash - ulubieniec chyba wszystkich czytelniczek tej serii - w tym mój, przyznaję się bez bicia xD. Wszak każda z nas marzy o odważnym rycerzu na białym koniu, nieprawdaż? ;-)

Podsumowując, książka nie oczarowała mnie na tyle, bym mogła przyznać jej maksymalną ocenę, ale była na tyle dobra, że zasłużyła na mocną ósemkę :)

Książkę pożyczyłam od Ciarolki, bardzo dziękuję! ♥