Uważaj o czym marzysz, bo marzenia bywają niebezpieczne...
Każdy z nas o czymś marzy. Jedne nasze pragnienia są jak najbardziej realne (może nowy samochód, mieszkanie, kolejne książki...), drugie już trudniejsze do spełnienia (latanie, niewidzialność, nieśmiertelność...). Niektórzy marzą również o sławie. Tak jak rodzice Juniper Berry, tytułowej bohaterki powieści.
A teraz wyobraźcie sobie, że istnieje miejsce, w którym Wasze marzenia mogą się ziścić. Nawet te najbardziej szalone, nietypowe, irracjonalne. Wystarczy tylko, że odnajdziecie magiczne drzewo, a między jego korzeniami ujrzycie przejście do tajemniczego podziemnego świata. Potem musicie zejść po schodach, przy czym będzie Wam towarzyszył czarny niczym smoła kruk, następnie korytarzem udać się do jednej z komnat i tam 'dobić targu' z niezwykłym osobnikiem - Skeksylem - ni to człowiekiem, ni potworem. Otrzymacie balonik z powietrzem, które będziecie musieli wessać, zaś w zamian sami nadmuchacie czerwony balon. Proste? Chyba nawet zbyt proste. Tak, coś tu jest podejrzane. Ale kogo by to obchodziło, skoro największe marzenie wreszcie się spełni...?
Rodzice Juniper to znane osobistości, aktorzy zdobywający wszelkie możliwe nagrody filmowe. Po wizycie w podziemnym świecie ich apetyt na sławę nie osłabł, ba, wręcz się zwiększył, a jak przecież dobrze wiemy, sława może przewrócić w głowie. I przewraca. Ich zachowanie diametralnie ulega zmianie: córkę traktują jak powietrze, myślą tylko o swoich rolach, i o tym, by wyglądać młodo... Lecz to nie tylko sława sprawia, że stają się innymi ludźmi. To właśnie cena za spełnienie ich marzeń. Tylko Juniper może uratować swoich rodziców. Sprzymierzeńcami w tej misji staną się jej spryt, dociekliwość oraz nowo poznany chłopiec...
Juniper Berry i tajemnicze drzewo to książka niesamowita. Genialna. Chyba jeszcze nigdy w moje ręce nie trafiła powieść tak świetna, że rozpływałabym się w zachwytach nad nią. Uderza swoją prostotą, a jednocześnie jest przesycona magią. Czytając ją, znalazłam się w tajemniczym świecie, gdzie cena, jaką trzeba zapłacić za spełnienie marzeń jest bardzo wysoka. Ten świat, owiany nutką grozy, przypominał mi nieco rzeczywistość z powieści Koralina. Wprawdzie tematyka jest odmienna, lecz można wskazać kilka podobieństw: mroczny, ukryty świat, tajemnice, brak czasu rodziców dla dziecka... Gdy chcemy spełniać swoje marzenia za wszelką cenę, gdy dążymy do czegoś, zapominając o naszych najbliższych, to właśnie oni cierpią najbardziej.
Pełno we współczesnym życiu pokus i pułapek, które na nas czyhają. Trudno się przed nimi ustrzec. I, tak jak mówi drwal Dimitri, bohater powieści:
Pokusy będą towarzyszyć nam zawsze, gdziekolwiek się w życiu udamy i cokolwiek będziemy robić. Zawsze będzie jakieś łatwiejsze wyjście z sytuacji. Ale co z tego? Musimy przezwyciężać takie impulsy; musimy być od nich silniejsi. (str. 266)
A ja już wiem, że tej książki nie oddam nikomu.
Za możliwość wkroczenia do tego niezwykłego świata bardzo dziękuję Wydawnictwu Esprit!