czwartek, 4 czerwca 2020

Remigiusz Mróz - "Echo z otchłani"


"Echo z otchłani" jest kontynuacją powieści science-fiction pt. "Chór zapomnianych głosów". I niestety w porównaniu z pierwszą częścią, nie wypada dobrze... O ile pewne niedociągnięcia i zawirowania czasoprzestrzenne mogłabym zrzucić na karb gatunku, jaki ta książka reprezentuje, oraz tego, że w kosmosie prawdopodobnie wszystko jest możliwe, o tyle pewnych kwestii w ten sposób wyjaśnić ani usprawiedliwić nie mogę. I o ile pierwsza część wprawiała w nastrój grozy, wciągała czytelnika w niezwykłą grę i kazała zastanawiać się nad pytaniem, czy można uciec przed przeznaczeniem, tak tutaj dzieje się bardzo dużo, ale bez głębszej refleksji. Dopiero pod koniec lektury pojawia się pewna puenta.

To, o czym też muszę wspomnieć, to pytanie powracające w książce dość często i wydaje się kluczowe nie tylko dla jednego z bohaterów, który je sobie zadaje, ale również dla czytelnika - wszak skoro autor zwraca na nie jego uwagę, odpowiedź musi być istotna. Czekamy więc na wyjaśnienie... czekamy... I go nie otrzymujemy. Książka kończy się i wydawać by się mogło, że autor w jej trakcie zgubił gdzieś ten wątek... A może nie wiedział, jak go wyjaśnić? To jednak dość ryzykowne tak myśleć, ponieważ Mróz znany jest z bujnej wyobraźni i każdą mniej lub bardziej logiczną kwestię potrafił wyjaśnić w jeszcze mniej lub bardziej logiczny sposób.

Szkoda... Jestem tą częścią zawiedziona. Wydaje mi się, że zabawa z czasem i przestrzenią w pewnym momencie przerosła samego autora, który nie wiedział, jaką puentę zaserwować czytelnikowi.


Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona :)

Moje recenzje innych książek Remigiusza Mroza: tutaj.

Moje media społecznościowe:
  

5 komentarzy:

  1. Szkoda, że ta część nie spełniła oczekiwań. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie polubiłam się z Panem Mrozem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To co - czytać czy nie czytać? Może szkoda tracić czas na kolejny niewypał pana Mroza?
    Serdeczności i buziaczki:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedno książkę Mroza mam na półce, ale jeszcze żądnej jego powieści nie przeczytałam. Tej jakoś szczególnie bardzo nie polecasz.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)

Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)