"Echo z otchłani" jest kontynuacją powieści science-fiction pt. "Chór zapomnianych głosów". I niestety w porównaniu z pierwszą częścią, nie wypada dobrze... O ile pewne niedociągnięcia i zawirowania czasoprzestrzenne mogłabym zrzucić na karb gatunku, jaki ta książka reprezentuje, oraz tego, że w kosmosie prawdopodobnie wszystko jest możliwe, o tyle pewnych kwestii w ten sposób wyjaśnić ani usprawiedliwić nie mogę. I o ile pierwsza część wprawiała w nastrój grozy, wciągała czytelnika w niezwykłą grę i kazała zastanawiać się nad pytaniem, czy można uciec przed przeznaczeniem, tak tutaj dzieje się bardzo dużo, ale bez głębszej refleksji. Dopiero pod koniec lektury pojawia się pewna puenta.
To, o czym też muszę wspomnieć, to pytanie powracające w książce dość często i wydaje się kluczowe nie tylko dla jednego z bohaterów, który je sobie zadaje, ale również dla czytelnika - wszak skoro autor zwraca na nie jego uwagę, odpowiedź musi być istotna. Czekamy więc na wyjaśnienie... czekamy... I go nie otrzymujemy. Książka kończy się i wydawać by się mogło, że autor w jej trakcie zgubił gdzieś ten wątek... A może nie wiedział, jak go wyjaśnić? To jednak dość ryzykowne tak myśleć, ponieważ Mróz znany jest z bujnej wyobraźni i każdą mniej lub bardziej logiczną kwestię potrafił wyjaśnić w jeszcze mniej lub bardziej logiczny sposób.
Szkoda... Jestem tą częścią zawiedziona. Wydaje mi się, że zabawa z czasem i przestrzenią w pewnym momencie przerosła samego autora, który nie wiedział, jaką puentę zaserwować czytelnikowi.
Szkoda... Jestem tą częścią zawiedziona. Wydaje mi się, że zabawa z czasem i przestrzenią w pewnym momencie przerosła samego autora, który nie wiedział, jaką puentę zaserwować czytelnikowi.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona :)
Moje recenzje innych książek Remigiusza Mroza: tutaj.
Hashtag | seria W kręgach władzy | Kasacja | Listy zza grobu | Chór zapomnianych głosów
Szkoda, że ta część nie spełniła oczekiwań. :)
OdpowiedzUsuńNie polubiłam się z Panem Mrozem :)
OdpowiedzUsuńTo co - czytać czy nie czytać? Może szkoda tracić czas na kolejny niewypał pana Mroza?
OdpowiedzUsuńSerdeczności i buziaczki:))
No właśnie - ciężko powiedzieć :D
UsuńJedno książkę Mroza mam na półce, ale jeszcze żądnej jego powieści nie przeczytałam. Tej jakoś szczególnie bardzo nie polecasz.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk