Mam problem z twórczością Camilli Lackberg. Choć ta szwedzka pisarka swoją rozpoznawalność w świecie literackim zawdzięcza kryminalnej sadze o Fjallbace, ostatnio skierowała się twórczo w nieco inną stronę. Jej nowa seria o Faye (powieści "Złota klatka" oraz "Srebrne skrzydła") nie podbiła mojego serca - w zasadzie nie tylko mojego, bo i sporej części czytelników. Dużym problemem było sklasyfikowanie tych książek: ani to thrillery psychologiczne, ani erotyki. Do mnie najbardziej nie trafiła kreacja głównej bohaterki; miałam też wrażenie, jakby autorka usilnie próbowała uczynić te powieści na wskroś feministycznymi, aż do przesady. Z kolei jeśli chodzi o kryminalną serię o Fjallbace, czytałam kilka lat temu tylko pierwszy tom, którym w zasadzie autorka nie porwała mnie do końca; znam również pozycję "Morderstwa i woń migdałów" będącą swego rodzaju antologią.
Nowość Camilli Lackberg - "Idziesz do więzienia & Kobiety bez litości" to swego rodzaju powrót do korzeni. Są to dwa opowiadania, w których skandynawska pisarka snuje kryminalne intrygi. Czy jednak stanowią udaną próbę ponownego porwania serc czytelników lubujących się w odkrywaniu tajemnic i mrocznych klimatach? Zacznę od tego, że autorka nie odpuściła sobie okazji ku temu, aby i w tym zbiorze opowiadań zawrzeć wątki, w których kobiety doznały krzywd z rąk mężczyzn. W szczególności w historii "Kobiety bez litości" jest to punkt wyjścia dla rozwinięcia fabuły. Feminizm to z pewnością temat ważny dla Camilli Lackberg, ale nie da się nie zauważyć, że jej postrzeganie tego ruchu raczej idzie w stronę ukazania gorszej strony mężczyzn, niż równości płci. Nie jest to satysfakcjonujące.
Zapewne wiecie, jak ciężko jest napisać recenzję książki, która nie zrobiła na nas zbyt dużego wrażenia, ale też nie możemy jednoznacznie przekreślić jej jako pozycji beznadziejnej. Chyba najtrudniejszym zadaniem jest właśnie próba wystawienia oceny książce, która plasuje się gdzieś w gronie pozycji średnich, takich, które nie wzbudziły w nas większych emocji. A przyznam, że po raz kolejny autorce nie udało się mnie zachwycić. Przeczytałam ten zbiór i obyło się bez fajerwerków, choć historie te są ciekawe i nie jest powiedziane, że nikomu nie przypadną do gustu. Zwłaszcza zakończenie opowiadania "Idziesz do więzienia" może zaskoczyć. Sprytnie też Camilla Lackberg poprowadziła fabułę drugiej historii, czyli "Kobiety bez litości" - w niej najbardziej polubiłam postać Ingrid. Niemniej, nie mogę określić się mianem fanki tej autorki i chyba odpuszczę już lekturę jej przyszłej twórczości. Bo, jak przypuszczam, nie była to ostatnia książka, która wyszła spod jej płodnego pióra.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Moje media społecznościowe - zachęcam do zaobserwowania!
Podobne książki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drodzy Czytelnicy!
Dziękuję za Wasze odwiedziny i pozostawione słowa.
Bardzo lubię długie komentarze, zatem jeśli chcecie napisać coś więcej - śmiało! Przeczytam i odpowiem na nie z przyjemnością :)
Życzę miłych chwil przy odwiedzaniu mojego bloga :)